Kalonimus Kalman Szapiro był charyzmatycznym cadykiem z podwarszawskiego Piaseczna, wybitnym mówcą, innowacyjnym pedagogiem. Mimo osobistej tragedii, która „odarła go z całej nadziei”, nie porzucił misji umacniania swoich słuchaczy w wierze. Jego kazania głoszone w getcie „robiły wielkie wrażenie i ogromnie pobudzały żydowskie serca”. [1] Spuścizna Szapiry zachowana w Archiwum Ringelbluma, na którą składają się podręczniki dla młodzieży, kazania i osobiste notatki, stanowi jedno z ostatnich świadectw chasydyzmu w Polsce.
Kalonimus Szapiro urodził się 20 maja 1889 r., najprawdopodobniej w Grodzisku Mazowieckim. Był potomkiem wielkich rodów chasydzkich. Imię otrzymał po znakomitym przodku, Kalonimusie Kalmanie Ha-Lewim Epsztejnie z Krakowa. Matka Kalonimusa – Chana Bracha Szternfeld-Horowic – przez wszystkie lata swego życia służyła Panu całym sercem i duszą, oddalając, a nawet zaniedbując własne potrzeby, aby wychować synów do pomnażania służby. [2]
Jego ojciec, rebe Elimelech z Grodziska (1823-1892), był rabinem i duchowym przywódcą grodziskich chasydów. Poświęcał wiele uwagi synowi, szczególnie gdy ten zachorował na szkarlatynę i jego życie było w niebezpieczeństwie. Zmarł, kiedy Kalonimus miał 3 latka. Byłem malcem, gdy zostałem osierocony. Mego sprawiedliwego ojca niemal nie znałem – nie było mi dane, by ten święty mąż Boży mnie wychowywał. [3]
Jak pisze Marta Dudzik-Rudkowska, Kalonimus miał kontemplacyjny charakter i był pełen życzliwości i dobroci wobec innych ludzi. [4] Nauki pobierał u rabbiego Jerachmiela Moszego Hofsztejna z Kozienic, potomka Wielkiego Magida, który uczył go również sztuki obrzezania i gry na skrzypcach. W wieku 15 lat poślubił Rachel Chaję Miriam Hofsztejn, córkę Jerachmiela Moszego, która cieszyła się szacunkiem wśród chasydów, studiowała Pismo i księgi chasydzkie. Miał z nią dwoje dzieci: uczonego w Torze syna Elimelecha Ben-Cijona i córkę Rechil Ester (Jehudis).
Po śmierci Jerachmiela Moszego w 1909 r. został mianowany Admorem (tytuł nadawany cadykom), a w 1913 r. objął funkcję rabina w Piasecznie. Po wybuchu I wojny światowej przeniósł się do Warszawy, nadal jednak piastował urząd rabina w Piasecznie i spędzał tam każde lato. Jego dom znajdował się przy ulicy Niecałej 15.
W 1923 r. wraz z grupą wykształconych przez siebie uduchowionych uczniów założył w Warszawie jesziwę Daat Mosze (hebr. Wiara Mojżesza). Była jedną z największych uczelni żydowskich przedwojennej Warszawy, liczyła ok. 300 uczniów, a kierował nią rabi Kalman Huberband, przyrodni brat Szymona Huberbanda, współpracownika Oneg Szabat.
Pod auspicjami jesziwy Szapiro wydał w 1932 r. podręcznik „Obowiązek ucznia” (hebr. Chowat ha-talmidim), który szybko zdobył uznanie w Polsce i za granicą. Propagował metodę nowoczesnego nauczania młodzieży chasydzkiej, zgodnie z którą nauczyciel powinien dostosować swój język do możliwości uczniów, operować obrazami i przypowieściami. Przekaz powinien być pozytywny, rozniecać potencjał duchowy tkwiący w uczniach – budzić ich duszę poprzez służbę Bogu. [5] Zadaniem nauczyciela jest pomóc uczniowi wkroczyć na ścieżkę odkrywania własnej wielkości [6] w związku z czym powinien unikać mówienia o karach czekających odstępców od wiary. Szapiro napisał także poradnik „Naśladowcy dobrej myśli” (hebr. Bnej machszawa towa), ale nie został wydrukowany, był dostępny jedynie dla wybranych uczniów. Dzieło to ostatecznie wydano w Izraelu wiele lat po wojnie.
Szapiro był zwolennikiem ortodoksyjnego osadnictwa w Palestynie (jego brat Jeszajahu Szapiro osiedlił się w Erec Israel w 1920 r., a Kalonimus nabył tam ziemię), przyłączył się też do partii Agudat Israel.
Rabin Szapiro interesował się również biomedycyną, zalecał leki, terapię, wizytę u specjalisty. Jego porady były bardzo cenione, nie tylko przez społeczność żydowską. Według legend, jego recepty wypisywane po łacinie miały być rzekomo realizowane w warszawskich aptekach [7], najprawdopodobniej jednak brano za receptę jego wizytówki.
19 czerwca 1937 r. zmarła małżonka Szapiry, rebecyn Rachel Chaja, z którą był mocno związany uczuciowo. Bardzo przeżył jej odejście. Pisał we wspomnieniu: Była nadzwyczaj sprawiedliwa, jej cechy były szlachetne, a jej sprawiedliwe i łaskawe czyny zawsze przewyższały jej możliwości, były rozkoszą dla jej duszy. I była niczym litościwa matka dla rozgoryczonych w ogóle, a dla pobożnych i synów Tory w szczególności. [8]
Wybuch II wojny światowej zastał go w Piasecznie, jednak nie chcąc opuścić swoich uczniów, wrócił do Warszawy. 25 września w bombardowaniu został poważnie ranny jego syn Elimelech Ben-Cijon Szapiro. Przetransportowano go do szpitala Czerwonego Krzyża. Kiedy rabin wraz z rodziną i uczniami odmawiali psalmy przed wejściem do szpitala, kolejny pocisk zabił kilka osób, wśród nich żonę młodego Szapiry, Gitl Szapiro, córkę rebego z Bolechowa z dynastii karlińskiej, bratową Kalonimusa oraz grupę uczniów. Rabin ocalał dzięki temu, że wraz z kilkoma chasydami odszedł w poszukiwaniu lekarza.
Elimelech zmarł 29 września 1939 r. [9] Niecały miesiąc później, 20 października, na atak serca odeszła również matka Kalonimusa. Ciężko doświadczony wojną już w pierwszych jej tygodniach, rabin nie zarzucił jednak swej misji i trwał w cierpliwej pokorze. [10]
Po 16 listopada 1940 r. dom przy ul. Dzielnej 5, w którym mieszkał rabin, znalazł się w granicach getta. Stał się miejscem spotkań, nauki i modlitwy. Rabin przyjmował w nim uchodźców, głównie z Piaseczna i okolic, a także zorganizował koszerną kuchnię ludową dla głodujących (prowadzoną przez Joint Distribution Committee). Tam też wygłaszał cotygodniowe komentarze do czytań z Tory.
Spuścizna rabina Szapiry w Archiwum Ringelbluma
W Archiwum Ringelbluma zachowały się 3 rękopisy i maszynopis Szapiry. Są to: rękopis Podręcznika adepta stanowiącego kontynuację wydanego przed wojną Chowat ha-talmidim, skierowanego do starszych uczniów (został ukończony przed wybuchem wojny, w okresie okupacji zostały naniesione jedynie poprawki), Wprowadzenie do chasydyzmu (ciąg dalszy Podręcznika adepta), a także rękopis kazań wygłaszanych przez Szapirę od września 1939 do lipca 1942 r. [11] Nie odwołują się bezpośrednio do wydarzeń w getcie, ich celem jest umocnienie słuchaczy w wierze i nadziei pomagających zachować ludzką godność w strasznych warunkach getta.
Jak pisze Marta Dudzik-Rudkowska, wartość tych pism jest nieoceniona – o ile inne zbiory Oneg Szabat są obrazem rzeczywistości tamtego okresu, o tyle kazania rabina Szapiry dają świadectwo duchowego życia w getcie i zachodzących w nim przemian. [12] Jest to jedyny tekst, który powstał w całości po wybuchu wojny, ostatnie kazanie zostało wygłoszone 18 lipca 1942, czyli 4 dni przed rozpoczęciem wielkiej akcji likwidacyjnej. [13]
W maszynopisie zostały złożone jego osobiste zapiski i rozważania teologiczne zatytułowane Nakaz i ochotne spełnienie. Uważał, że dobrze jest, aby człowiek notował sobie wszystkie swe myśli – nie po to, by zdobyć sławę pisarską, ale by utrwalić siebie samego na kartkach papieru, aby zachować wędrówki swej duszy, jej upadki i wzloty. [14]
Szczególnie poruszające są fragmenty związane z obawami o zdrowie i życie syna, który przez lata cierpiał na kamicę żółciową i wielokrotnie był bliski śmierci. Pisał w szpitalu: Całe to miejsce i cała moja egzystencja zmieniły się w jedną myśl i jedno pragnienie. Mój jedyny syn, dusza mej duszy, zagrożony, osądzany, walczący, stojący na klifie nad brzegiem morza, zawieszony pomiędzy światem żywych a otchłanią. (…) Siedzę na skraju jego łóżka, przerażony i drżący. Moje serce się ściska, a gardło mam zduszone. [15]
Ostatni fragment został napisany we wrześniu 1939 r., tuż po śmierci jego syna i synowej. Zostałem odarty z całej osobistej nadziei, mojej i duszy mojej, którą w nich pokładałem teraz i na przyszłość. Także i moja przyszłość z nimi, kiedy wrastaliby i wstępowali ku górze ciałem, duszą i duchem, legła w gruzach. (…) Smutek jest nie do zniesienia. [16]
Niewiele wiadomo o jego życiu codziennym podczas okupacji. Wiemy, że należał do grupy rabinów, którzy ułożyli modlitwę za deportowanych do Treblinki. Wzmianki o rabinie pojawiają się w dokumentach sporządzanych przez innych członków Oneg Szabat, m.in. rabina Szymona Huberbanda (był jego bratem przyrodnim), który uczestniczył w cotygodniowych kazaniach Szapiry, Emanuela Ringelbluma, Menachema Kohna, który z dużym prawdopodobieństwem przekazał dzieła Szapiry do Archiwum. [17]
Szymon Huberband pisał: Po posiłku świątecznym udałem się do piaseczyńskiego rebego na tisz. Było tam zgromadzenie około 150 ludzi. Posiłku mlecznego, takiego, jak co roku, nie było. Cadyk wygłosił komentarz, w którym zawarł wiele słów podnoszących na duchu. Śpiewano różne pieśni. Po zakończeniu tiszu rozpoczął się tradycyjny taniec w korowodzie, podczas którego cadyk gorzko płakał. [18]
W Archiwum zachowało się także wspomnienie Kalmana Huberbanda, Marsz do mykwy, początek roku 5701 [1940], w którym opisuje wyprawę do mykwy zorganizowaną przez Szapirę mimo grożącej za to kary śmierci. [19]
Osiemnastego lipca 1942 r., w szabat poprzedzający rozpoczęcie akcji likwidacyjnej w getcie, rabin Szapiro wygłosił swoją ostatnią naukę. Wiadomo, że wywieziono do Treblinki jego córkę Rechil Ester. Sam również został pojmany w jednej z łapanek, ale udało się go uwolnić. Znalazł zatrudnienie w magazynie skór w szopie szewskim Schultza przy ul. Nowolipie 46.
Wiosną 1943 r. został deportowany do obozu w Trawnikach. Organizacje żydowskie czyniły starania, aby uwolnić z obozu wybitnych ludzi, wśród nich rabina Szapirę, jednak nie chcąc opuścić swych towarzyszy, nie skorzystał z szansy uratowania się.
Samuel D. Kassow podaje, że pracował w obozie pracy w Budzyniu pod Lublinem, m.in. wraz z Eliezerem Lipe Blochem. Adolf Berman próbował uratować Blocha w taki sam sposób, jak uratował Ringelbluma z obozu pracy w Trawnikach, wysyłając polskiego pracownika kolei Teodora Pajewskiego i jego żydowską przyjaciółkę Emilkę Kossower, by go potajemnie wydostali z obozu. Ale Bloch razem z 15 innymi Żydami – łącznie z rabinem Szapiro – złożyli uroczystą przysięgę, że niezależnie od okoliczności pozostaną razem. [20]
Rabin Kalonimus Kalman Szapiro został zamordowany na początku listopada – najprawdopodobniej 3 listopada – podczas akcji „Ernterfest” („Dożynki”). Został rozstrzelany wraz z innymi więźniami obozu w Trawnikach.
Miesiąc później (dokładnie 13 grudnia 1943 r.) Emanuel Ringelblum, który ukrywał się wraz z rodziną w bunkrze „Krysia”, napisał w liście do Barbary i Adolfa Bermanów (zachowując zasady konspiracji), aby wysyłając do Londynu listę zamordowanych bądź zmarłych naukowców, pisarzy, działaczy społecznych i artystów nie zapomnieli o rabinie Kalmanie Szapirze: W liście do p. L. pominięto z firmy trawnickiej następujące osoby, które należy przy następnej okazji podać: Kielman Szapirski (znana figura z Piaseczna, wspaniały, szlachetny typ). [21]